Dlaczego więcej osób sprzedaje, niż kupuje używaną odzież?
Używaną odzież ma każdy z nas i od czasu do czasu przychodzi moment na to, żeby spokojnie przejrzeć zawartość naszej szafy i wybrać, co musi ją opuścić. Jednak zwykłe wyrzucanie jej mija się z celem, bo możemy ją komuś oddać lub spróbować sprzedać i przynajmniej częściowo odpracować koszt danej rzeczy. Chyba nikogo nie dziwi to, że coraz więcej osób wybiera tę drugą opcję i stara się sprzedać swoje ubrania.
Jeśli kupujemy na rynku wtórnym, na pewno szybko zauważymy, że kupujących jest znacznie mniej, niż sprzedających. Nie są to tylko nasze obserwacje, ale fakty. Coraz więcej osób sprzedaje swoje używane ubrania, ale chętnych na nie przybywa w znacznie wolniejszym tempie. Przez to wiele ubrań potrafi miesiącami czekać, aż ktoś się nimi zainteresuje, aż ostatecznie sprzedający zdejmuje ogłoszenie i oddaje swoje rzeczy potrzebującym. Dlaczego tak niewiele osób chce kupować używane ubrania w porównanie do tak wielu osób, które chcą się ich pozbyć? Powodem mogą być second-handy.
Wciąż znaczna większość osób decyduje się na zakupy używanej odzieży w sklepach typu second-hand. Wynika to między innymi z tego, że jest to dla nas znacznie wygodniejsze, niż kupowanie przez internet, gdzie przeważnie wystawiamy nasze używane ubrania. Przegrywamy więc ze znacznie potężniejszą konkurencją, dla której my w zasadzie w ogóle się nie liczymy. Ale to nie jedyny problem. Wiele osób, które kupują używaną odzież przez internet, co jakiś czas natyka się na oszusta albo niemiłą sprzedającą i w konsekwencji decyduje się przenieść z powrotem do sklepów stacjonarnych.
Okazuje się również, że sami wystawiający niekoniecznie są zainteresowani kupowaniem używanej odzieży. To niestety przekłada się na odsetek kupujących użytkowników. Zwróć koniecznie uwagę na reklamy Vinted, wiodącej na rynku aplikacji do sprzedawania odzieży. Nie są one kierowane do kupujących, ale do sprzedających. To sprawia, że niekoniecznie ci pierwsi się nią interesują. Duże ceny, często słaba jakość i brak kontaktu ze sprzedawcą sprawiają, że ogłoszenia pojedynczych ludzi wciąż przegrywają ze sklepami stacjonarnymi i nie wygląda na to, że może się to w najbliższym czasie zmienić.